Do pracy i po mieście.

Czwartek, 9 stycznia 2014 · dodano: 09.01.2014 | Komentarze 0

No i koniec dalszych wyjazdów. Firma przygotowuje stoisko na targi we Frankfurcie i mamy ogrom roboty. Teraz będziemy pracować po 12h dziennie, a także w sobotę i niedzielę. Ale to tylko do 20 stycznia, na szczęście. W tym czasie przyjdzie prawdziwa zima i będzie można wtedy poszaleć po śniegu, po osie.

Pod górkę i pod wiatr

Środa, 8 stycznia 2014 · dodano: 08.01.2014 | Komentarze 0

Pod górkę, to codzienność, ale pod wiatr...? Dzisiaj rano wyjątkowo dmuchnęło. Porywisty wiatr zmienił tor mojej jazdy, ale na szczęście nic się nie stało. Dojechałem do celu walcząc z podmuchami jakby wiał halny, ale to był wiatr północny. Pogoda się zmieni i to niebawem. Idzie mróz i śnieg.

Okrężna

Wtorek, 7 stycznia 2014 · dodano: 07.01.2014 | Komentarze 0

Do pracy ruszyłem 7.20. Pojechałem więc okrężną trasą bo czas na to pozwolił. Zimą pracę zaczynam o 8.00. Do domu także okrężną prze Maciejów, las, Real, Pocztę, Makro i osiedle Kopernika. Było już zupełnie ciemno, a niektóre odcinki drogi nie oświetlone. Trasa bez przeszkód i niespodzianek.

Wydolność tlenowa, spadek wagi.

Sobota, 4 stycznia 2014 · dodano: 04.01.2014 | Komentarze 5

Dzisiaj lekki trening.  Spotkałem na trasie trzech kolarzy na wypasionych maszynach, ale nikt nie zdradzał chęci ścigania. Trening się udał. Odczuwam wyraźną poprawę oddechu. Następna trasa w wyższym tempie.


Cel osiągnięty. Ziemięcice to miejscowość na trasie do Pyskowic.Dzisiaj wyjątkowa wilgotność powietrza. Wilgoć wciska się wszystkimi możliwymi szparkami pod ubranie © ramboniebieski



Dystans niewielki, ale wystarczy na lekki trening. Opony zimowe © ramboniebieski



Kościół w Ziemięcicach. Skromny i widać brak funduszy na renowację © ramboniebieski



Krzyż misyjny nowoczesny. Nie pasuje do zniszczonej struktury budynku © ramboniebieski



Domyślam się, że to grób proboszcza tej parafii z tamtych lat. Nie znam łaciny © ramboniebieski



Ta wieża z miedzianą kopułą pokrytą zieloną patyną jest widoczna z odległości kilku kilometrów © ramboniebieski



Droga techniczna z drugiej strony trasy A1. Tu wykonawca położył asfalt © ramboniebieski



To zupełnie wiosenny widok. Za kilka dni rozkwitnie © ramboniebieski

Wietrzenie CD

Piątek, 3 stycznia 2014 · dodano: 03.01.2014 | Komentarze 3

 Poprawa oddechu i wydolności tlenowej płuc to pierwszy cel do osiągnięcia w styczniu 14. Równolegle, ale nieco dłuższym planem jest utrata wagi o 5kg do połowy lutego.
Pogoda dopisuje i oby tylko nie lało, to wszystko dobrze pójdzie.

Droga techniczna przy trasie A1. Szutrowa, szeroka i jak zwykle w styczniu prawie pusta. Dogoniłem tylko dwóch rowerzystów. Chcieli się ścigać ale nie dali rady. Na pierwszym podjeździe na wiadukt odpadli. To pierwszy sprawdzian w tym roku, który dobrze rokuje © ramboniebieski


Kościół parafialny w Żernikach. Często tędy przejeżdżam, ale jeszcze nigdy nie zrobiłem zdjęć. © ramboniebieski



Mimo zimowej pory bez śniegu w pełnym słońcu jego skromna architektura nabiera rumieńców © ramboniebieski


Od strony Żernik wjechałem na nowy wiadukt nad trasą 88 © ramboniebieski


Widok z wiaduktu na kierunek Wrocław © ramboniebieski


Widok z wiaduktu na kierunek Bytom i wiadukt na A1 gdzie łączy się z nią trasa 88 © ramboniebieski


Bardzo ładnie wyremontowano i wykończono wiadukt nad trasą 88 © ramboniebieski


Ten wiadukt nad trasą 88 był w remoncie długi czas. Od kilku miesięcy jest otwarty i łączy Zabrze z Żernikami © ramboniebieski

Przewietrzenie płuc

Czwartek, 2 stycznia 2014 · dodano: 02.01.2014 | Komentarze 4

Nareszcie ruszyłem. Bardzo skromnie, ale przyznam szczerze, że po takim obżarstwie świątecznym trudno się pozbierać, ogarnąć, zmusić do większego wysiłku. Jest jednak nieźle i myślę, że za kilka dni wróci forma podstawowa-tzn taka, że wsiada się na rower i bez większego wysiłku robi się 50km. Fajnie było w Święta; rodzina, wspólne obiady, goście, ogólnie radość ze spotkań i prezentów. Szkoda, że nie dopisał śnieg, no i zdzieram zimówki na asfalcie. Pogoda do jazdy jest idealna. Dzisiaj odwiedziłem Żerniki-dzielnicę Gliwic. Dużo się tam zmieniło. Skwer centralny obsadzono młodymi drzewkami i zakończono budowę okazałego dość budynku. Na ławkach umieszczono tabliczki z różnymi sentencjami dotyczącymi ochrony środowiska. Pierwszy raz widzę coś takiego-to dobry pomysł.


No i zamknęli mi drogę (wszystkim bikerom), a tak fajnie się tu jechało © ramboniebieski


Widok ulicy dojazdowej do skweru © ramboniebieski


Odnowiony skwer © ramboniebieski


Nowe drzewko na placu w Żernikach © ramboniebieski


To jedna z sentencji umieszczopnych na ławkach © ramboniebieski


W lecie na pewno tu będzie bardzo ładnie © ramboniebieski

Podsumowanie 2013

Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Ogólnie rzecz biorąc to był mało aktywny rok jeśli chodzi o jazdę na rowerze. Zaczęło się w styczniu dość pechowo. Kontuzja w czasie jazdy po głębokim rozjeżdżonym przez samochody śniegu na osiedlowej ulicy. Poślizg na zimowych oponach i skręcenie lewej kostki. Leczenie i rehabilitacja trwała do 25 kwietnia, ale udało mi się w tym czasie osiągnąć dystans 1115.29 km.
W połowie maja utraciłem pracę. Popadłem w lekkie załamanie i wycofałem się z wszelkich działań, także odpuściłem jazdę i maraton w Wodzisławiu, na który szlifowałem formę. Przez cały okres urlopowy pracowałem dorywczo na umowę o dzieło z niskimi efektami finansowymi. Byłem cały czas w lekkim dole aż do czasu, gdy po powrocie z zagranicy, pod koniec października poproszono mnie o podjęcie pracy w tej samej firmie, z której zwolniono mnie w maju. Ucieszyłem się i wróciłem tam do pracy na starych warunkach i na to samo stanowisko. W październiku z powodu wyjazdu  zrobiłem tylko 34 km. Praca po 12h dziennie i w soboty uniemożliwiła mi jazdę na dalsze dystansy. Dlatego też bilans roczny dystansów zamknąłem niską sumą 3493,76 km.
Max dystans dzienny         -          144,84 km
Max prędkość                    -             52 km/h
Max dystans mies              -           720,20 km
W 2013 roku w moim życiu sporo się wydarzyło, przeszedłem kilka ostrych zakrętów, ale jak widzicie udało się jakoś z nich wyjść, bo żyję i nie daję się biedzie.
W 2014 roku planuję zwyżkę formy i dobrą jazdę. Pogoda dopisuje, święta za nami i za chwilę będzie można wskoczyć na siodełko i rżnąć, gdzie koła poniosą. Ruszam jutro.
W Nowym Roku życzę Wam wszystkim samych sukcesów, pomyślności, zdrowia i spełnienia marzeń.