Praca, bikeservice i klucz do suportu

Poniedziałek, 3 listopada 2014 · dodano: 03.11.2014 | Komentarze 2

No i doszedłem do miejsca, w którym trzeba coś poradzić, coś wymyślić,  bo inaczej wkład suport w Garym rozpadnie się, przemiele się i tak bezie tkwił nie wiem dokąd. Nie ma możliwości odkręcenia go bez użycia super specjalistycznego klucza.
Wymyśliłem już sposób na ten wkład. Jutro w pracy wykonają mi chłopaki superklucz wg mojego projektu i zobaczę, czy wygram ja czy zapieczony wkład. Jak się wszystko uda, to pokażę na blogu:)))

Praca

Piątek, 31 października 2014 · dodano: 01.11.2014 | Komentarze 0

Przymrozek-szron+1-do pracy

Czwartek, 30 października 2014 · dodano: 30.10.2014 | Komentarze 0

5.30 wychodzę z domu kierując się do piwnicy, a właściwie do suszarni, gdzie dokuje kilka rowerów sąsiadów i nasze. Gary ma ciepły garaż-w suszarni zawsze jest upał, po prostu sauna. W zimowym ubraniu rowerowym w tak ciepłym pomieszczeniu jestem za chwilę zgrzany. Ale to nic, po chwili wyskakuję na klatkę schodową, gdzie jest chłodno. Wyprowadzam Garego przed klatkę i opieram o drzwi przytrzymując nim samozamykacz. Zamykam drzwi do piwnicy i w koszyk ładuję bidon z jakimś napojem, najczęściej to jest woda mineralna, czasami z sokiem owocowym. Wpinam licznik, o tej porze jest ciemno, więc włączam obie lampki, przód i tył. Zakładam okulary ze szkłami korekcyjnymi i żółtymi rozjaśniającymi.
Wskakuję na Garego i po chwili jestem na asfalcie obserwując białe od szronu dachy samochodów. Miejscami trawnik też jest biały panuje cisza i bezruch. Wyjeżdżam z osiedla i kieruję się na Gliwice by po 300 metrach zjechać w szutrową, stromą drogę prowadzącą do rzeki, której brzegi łączy stalowa kładka. Na kładkę najczęściej wpadam  z prędkością 40km/h i wjeżdżam na drogę prowadzącą do głównej ulicy miasta.
Tutaj jakieś 200 metrów teren wznosi się, staram się utrzymać dobrą prędkość głęboko oddychając, budząc zdecydowanie organizm do nowego dnia. Powietrze jest zimne i wilgotne, ale kominiarka chroni twarz przed przemarznięciem, tętno rośnie by po chwili unormować się na stałym poziomie, bo dalej droga jest płaska. Jeszcze kilka zakrętów i wpadam na podwórze firmy z prędkością 27km/h, dojeżdżam od tyłu zakładu pod stare, wysokie drzewo, gdzie parkuję Garego na grubym łańcuchu. Jest 5.40 i jestem w pracy, już rozbudzony, przewietrzony z nowym zapasem energii do przeżycia kolejnego dnia. Wchodzę do firmy życząc sobie i wszystkim innym miłego dnia. Trasa liczy 2,5km, którą pokonuję w 7 minut z prędkością średnią około 22km/h.
Ostatnio pokonuję tylko tą trasę i pomyślałem, że opiszę ją skrótowo, bo to taki poranny rozruch zamiast gimnastyki przy otwartym oknie, który dodaje dużo energii na cały dzień.

Praca

Środa, 29 października 2014 · dodano: 29.10.2014 | Komentarze 0

Praca

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 0

Praca

Poniedziałek, 27 października 2014 · dodano: 27.10.2014 | Komentarze 0

Praca

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 0

Praca

Piątek, 24 października 2014 · dodano: 24.10.2014 | Komentarze 0

Praca

Czwartek, 23 października 2014 · dodano: 23.10.2014 | Komentarze 0

Praca

Środa, 22 października 2014 · dodano: 22.10.2014 | Komentarze 0