Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi JK z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 22667.34 kilometrów z Bs, w tym 3060.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ramboniebieski.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Gary

Dzień czternasty (spacer)

Wtorek, 5 lutego 2013 · dodano: 05.02.2013 | Komentarze 6

Kolejny etap rehabilitacji rozpoczęty.
Krótki spacer po schodach i ulicy (600m) uświadomił mi postęp w leczeniu kontuzji i obecny stan zdrowotny lewej nogi. Okazało się, że stopa wraca do zdrowia i postęp jest duży, ale właściwie nie mam nogi, ponieważ więzadła pod kolanem i w pobliżu stawu biodrowego są nadszarpnięte z czego wcześniej nie zdawałem sobie sprawy i też bolą w czasie chodzenia.
Trzeba będzie jeszcze sporo wysiłku włożyć w rehabilitację by odzyskać nogę w całości. A póki co, zacząłem trenować brzuszki i nożyce w celu utraty zbędnej wagi.
Zapomniałem wspomnieć, że przez cały okres leczenia biorę zastrzyki z substancją rozpuszczającą w ustroju krwiaki i zakrzepy. Zastrzyki te podaje się w przeponę czyli brzuch.


Obecnie po kontuzji stawów lub stłuczeniu lekarz zawsze zapisuje zastrzyki przeciw skrzepowe, które podaje się do przepony. Mają ustrzec one przed urwaniem się skrzepu w naczyniu krwionośnym i dotarciu do serca, co prawie zawsze może spowodować zawał.
Zastrzyki te wykonuje się samemu i są one bezbolesne.
Zabieg "Biały Jeleń"
Injekcja obowiązkowa © ramboniebieski


Publikuję wszystkie aspekty leczenia i rehabilitacji po kontuzji celowo i w miarę możliwości dokumentuję je zdjęciami byście mogli w razie potrzeby (oby nie) skorzystać z tych materiałów.
Szczególnie w czasie sezonu kontuzje są bolesne nie tylko z powodu bólu i traumatycznych przeżyć, ale również z powodu straty czasu i możliwości startowania w zawodach. Jeżeli w jakikolwiek sposób ten materiał przyczyni się do przyspieszenia leczenia kontuzji lub uniknięcia jej, to bardzo będę się cieszył.

Jutro krótka przejażdżka, zmiana łańcucha, serwis tylnej piasty i czyszczenie Garego.



Komentarze
ramboniebieski
| 20:45 wtorek, 5 lutego 2013 | linkuj A jak by to wykryli po kilku latach, to podzieliłbym los Armstronga, sorry Leans.
ramboniebieski
| 20:43 wtorek, 5 lutego 2013 | linkuj Pewnie przydało by się teraz EPO by po taaakiej przerwie ruszyć na trasę z pełnym wigorem.
ramboniebieski
| 20:35 wtorek, 5 lutego 2013 | linkuj Fajnie wygląda ta "strzykawa" i można się domyślać z tego obrazka różności, ale najważniejsze, że dobry humor cię nie opuszcza, który prowokuje szczery uśmiech i zawsze mnie rozwesela i to jest najważniejsze :):):):):) hej!
ramboniebieski
| 20:30 wtorek, 5 lutego 2013 | linkuj Przykro mi Bartek.
grigor86
| 20:19 wtorek, 5 lutego 2013 | linkuj A już myślałem, że to EPO :-)))
BARTEK501
| 16:28 wtorek, 5 lutego 2013 | linkuj W grudniu znajomy znajomych nie otrzymał takiego zastrzyku zaraz po złamaniu nogi. Miał 30 parę lat. Niestety skończyło się to tak, jak opisałeś.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!