Imadło

Czwartek, 23 stycznia 2014 · dodano: 23.01.2014 | Komentarze 6

Jest szklanka. Na bocznych ulicach miasta lód i trochę śniegu. Wieje lekki wiatr potęgujący odczucie mrozu. Jest 7.30, jadę do pracy, gdzie kolega pospawał moje rozerwane imadło. Jak to się stało? W zeszłym roku naprawiałem jakiś rower i trzeba było odkręcić wolnobieg. Zwykle robię to nastawnym kluczem, ale nie dałem rady, więc uchwyciłem klucz w imadle, założyłem koło i mocno szarpnąłem trzymając koło za oponę. Poszło gładko, ale okazało się, że imadło nie wytrzymało tak silnego momentu obrotowego i pękło, a wolnobieg ani drgnął. Poradziłem sobie w inny sposób, ale niestety imadło się zniszczyło. Kolega spawacz w pracy jednak pospawał je z powodzeniem i dzisiaj zamontowałem je w warsztacie. Buduję także nową centrownicę z ruchomą kolumną by można było montować na niej wszystkie możliwe koła rowerowe.
Przygotowuję rower Jasia do nowego sezonu i maratonu Mazovia MTB 24h. W sobotę zacznę pracę przy tym sprzęcie. Na razie Kross Jasia został rozmontowany i czeka na dalsze części zamienne. Będzie przy nim sporo pracy by doprowadzić go do pełnej sprawności.


Naprawione, pospawane imadło © ramboniebieski


Budowa nowej centrownicy © ramboniebieski


Mój warsztat wraca do dawnej sprawności © ramboniebieski


Rozebrany Kross Jasia © ramboniebieski


Nowe części dla Krossa © ramboniebieski


Obręcz do tylnego koła, szprychy i łożyska © ramboniebieski


Całkiem fajna ramka © ramboniebieski